sobota, 21 kwietnia 2012

Wywiad ze Slaughterhouse dla Bootleg Kev

Raperzy ze Slaughterhouse udzielili podczas pobytu w Vegas (gdzie koncertowali) niemal pół-godzinnego wywiadu dla radia Bootlega Keva. Raperzy rozmawiali m.in. o nadchodzącym albumie, produkcji Eminema, możliwych kolaboracjach, kawałku "Lighters" z Bruno Marsem czy też miłosnym życiu Buddena.

KURSYWĄ WYRÓŻNIONE NAJCIEKAWSZE FRAGMENTY





Bootleg Kev: Yo, to radio 97.5 i wita was Bootleg Kev. W naszym studiu mamy jedną z moich ulubionych grup hip-hopowych - Slaughterhouse!
Royce Da 5'9'': JEDNĄ z twoich ulubionych grup rap?
(śmiech)

(...)

O "HAMMER DANCE" I O RELACJACH ROYCE'A Z DJ'EM PREMIEREM
BK: Witamy w Las Vegas. Wy tu jeszcze nie występowaliście jako grupa?
R: Owszem, byliśmy już tu. Na tourze Tech N9ne'a.
BK: Aaa, faktycznie. (...) Gratulacje za "Hammer Dance" - dobry kawałek.
Joell Ortiz: Dzięki.
R: Ukłony dla AraabMuzik.
BK: Ten bit jest naprawdę w waszym stylu.
R: Araab zaprezentował nam naprawdę wiele bitów kiedy przyjechał do Detroit. To był jeden z tych bitów, które słyszeliśmy, po czym ja poszedłem do domu.
Crooked i Joell mieli z jakiegoś powodu wciąż mnóstwo energii (śmiech) więc nagrali zwrotki. A gdy ja z Joe Buddenem wbiliśmy do studia, myśleliśmy sobie "ależ PIEKŁO".
BK: Jak było z refrenem?
Crooked I: Royce zrobił refren, który jest niesamowity. Nie wiem nawet w jakim kierunku ten kawałek zmierzał, kiedy my nagraliśmy zwrotki. Po prostu polubiliśmy bit więc chcieliśmy nawinąć a Nickle po prostu wszedł i zdemolował refrenem.
R: Dzięki.
BK: Debiutancki album wychodzi w czerwcu, prawda?
R: 12 czerwca.
BK: Macie dobre kontakty z Premo. Musicie mieć jakiś bit od niego na tym albumie! Czy możecie to potwierdzić?
R: Dam ci jego numer (śmiech). (...) Premier jest moim bratem...
BK: Tworzycie wspólnie klasyki. "Second Place" to mój kawałek!
R: Dzięki. Tworzymy wspólnie dużo bo działamy podobnie jako ludzie. Premo jest zdecydowanie kimś więcej niż tylko kimś, z kim pracuję. Jest moim przyjacielem, a naprawdę o niewielu ludziach mogę tak powiedzieć.

(...)

O PROCESIE POWSTAWANIA ALBUMU, PRODUKCJI EMINEMA
BK: Jak to było, nagraliście większą część albumu w Detroit?
C: Owszem.
JO: Yaowa (śmiech). Tak, zdecydowanie nagraliśmy większą część, jeżeli nawet nie cały album w Detroit. Dopasowaliśmy rozkład do naszych indywidualnych potrzeb, zaprosiliśmy producentów (...)
BK: Em. Czy Em ma jakieś produkcje na albumie?
JO: Tak.
BK: Nie słyszałem za wiele produkcji Eminema w przeciągu ostatnich 2, 3 lat...
JO: Więc teraz będziesz miał okazję usłyszeć.
BK: Mam takie pytanie, ponieważ jestem wielkim fanem całej waszej czwórki także solowo. Szczególnie Joe'ego. Byłem wielkim fanem wszystkich twoich "Mood Muzik"...
JO: Byłeś?
BK: Bo te albumy są już trochę stare... oczywiście, wciąż nim jestem.
JO: (śmiech) daj spokój.

(...)

O EMINEMIE I JEGO WKŁAD W ALBUM, O SYTUACJI JOELLA ORTIZA W AFTERMATH I POMOCY NA DETOX
BK: Czego jeszcze możemy oczekiwać po albumie? Jako debiucie w Shady Records... czym różni się od waszego pierwszego albumu?
R: W moim osobistym odczuciu jest to tak, że skoro jesteśmy w tym tacy dobrzy, jacy jesteśmy to dlaczego mamy czuć jakąkolwiek presję?
BK: Tak, ale czy czujecie presję w tym, że trzeba jakoś pogodzić kawałki komercyjne z pozostałymi...
R: Nie, na albumie nie ma żadnych kompromisów. Ta cała gra mówi o świetle, które cię oświeca. Dużo ludzi patrzy na to czego dokonałeś twórczo w przeciągu całej kariery i musimy po prostu za każdym razem im to udowadniać.
C: Pogodzenie kawałków na albumie jest szalone kiedy twoim szefem jest Eminem.
R: Jesteśmy pod skrzydłami bezsprzecznie - zauważ, że używam słowa 'bezsprzecznie' - największego artysty wszechczasów. Dostaję telefon od Ema w stylu: "Myślisz, że Joell powinien zmienić ten wers?" i mówię Joellowi, żeby pogadał z Emem. A Joell: "Ok, zmieniam to, w tej chwili". Wiesz o czym mówię? Ten proces jest naprawdę prosty.
BK: Joell, nie udało się z Dr. Dre, teraz jesteś zakontraktowany u Eminema. Czy to nie trochę dziwne?
JO: Nie, wcale. Ta sytuacja z Dr. Dre w Aftermath była sprowokowana moją decyzją. Tu chodziło o kwestię daty wydania albumu. Po prostu uważałem, że byłem już po prostu wystarczająco gotów, by wypuścić album, ale oni nie mogli tego wtedy zrobić. Dre w tym czasie pracował nad Detox...
BK: ... na który wciąż czekamy.
JO: Może ale po prostu postanowiłem opuścić label, mimo, że Dre chciał żebym został. To było jednak ciężkie żeby mnie zatrzymać, kiedy ja miałem plany.
BK: Czy napisałeś jakieś teksty dla Dr. Dre?
JO: Tak. Pomogłem Dre z albumem Detox. Ale wiesz, teraz jest całkiem nowa sytuacja.

(...)

ROYCE O "LIGHTERS" I KOMERCJI Z NIM ZWIĄZANEJ
BK: Royce, to zabawne, kiedy wyszedł wasz album Bad Meets Evil i poprosiliście na jeden kawałek Bruno Marsa. Bo wiesz, jesteś w końcu Royce Da 5'9''. Masz obszerny katalog podziemnych klasyków. Czy na waszym albumie są też tacy goście, którzy w podobny sposób mogli by nas zaskoczyć?
R: Nie chcę tutaj nic zdradzać lecz jedna sprawa, o której chciałbym powiedzieć... Ludzie, którzy są naszymi fanami i którzy spowodowali, że czujemy, że kochają nas bo tak naprawdę jeszcze nie wzbiliśmy się na sam szczyt...
BK: Tak to właśnie jest. Kiedy odnosisz wielki komercyjny sukces, oni się odwracają...
R: Nie wiem co w ogóle o nich sądzić. Myślę, że to powinno być tak: jeśli faktycznie jestem dla ciebie mistrzem, będąc w podziemiu, nie chciałbyś żebym odniósł sukces? Więc stworzenie przeze mnie kawałka z Bruno Marsem jest dla mnie jak wielki przełom w mojej karierze. To powinna być dobra rzecz, dlaczego powinno się o tym źle mówić? On jest niesamowicie utalentowanym artystą. Dlaczego JA nie mógłbym z nim pracować? Dlaczego? Dlatego, że mam agresywne kawałki? Nie rozumiem tego. Nie potrafię tego zrozumieć, a jestem naprawdę sprytnym gościem. (...) Spójrz. Utwór "Lighters" jest utworem o triumfie. To kawałek, w którym opowiadam, jak staram się dać ojcu lepszą pracę. Więc pytam: co może być bardziej prawdziwego niż to? Mówię o sukcesach, jakie odniosłem w swoim życiu. Nie mówię ani o zabijaniu ludzi ani żadnych negatywnych rzeczach. To kawałek o staraniu się o sukces...
C: ... z którym każdy może się zidentyfikować. Wiesz co jest wspaniałe? Zrobiliśmy koncert w Nowym Jorku w Nokia Buy Theater i jeden z naszych fanów powiedział mi: "Lubię wspominać gdy byłem jedynym, który was znał".
BK: Tak to wygląda.

(...)

O BLOGACH JOE'EGO BUDDENA
R: Teraz staramy się, by nikogo nie zawieść. Zamierzamy się rozwijać. Nie chcemy być tymi, za kogo uważają nas sobie fani, to nie jest dla nas sprawiedliwe.
BK: Joe, jesteś jednym z tych, których pamiętam i który wykorzystał możliwości internetu do maksimum by dać ludziom znać, co robisz, zakładając blogi i tego typu rzeczy.
JB: Skąd ty jesteś tak poinformowany?
C: To w końcu BOOTLEG Kev (śmiech).
JB: Ten gość jest dobrze poinformowany w rzeczach, o które pyta.
R: Masz rację.
BK: Jestem fanem.
JB: Nie powinieneś z nami się tak bawić. Powinieneś tylko krzyczeć, kiedy jest nasz najbliższy koncert i powtarzać datę albumu.
(śmiech).
BK: Zawsze byłeś wyluzowany w swoich filmikach.
JB: Owszem.
BK: Ale miałeś też przez nie sporo kłopotów.
JB: Kłopoty już są za mną. Oczywiście, że nie. Kłopoty mnie śledzą non stop. Nie możesz robić tego typu blogów i nie mieć przez to jakichś kłopotów, kontrowersji.

(...)

BK: Ja byłem podekscytowany słysząc "Lighters" bo właśnie ten ziom, Royce został puszczony w radio.
R: Dzięki ci za to. Powiem tak: jeśli uważasz, że Royce nie sprzedał się w "Lighters", pokochasz ten album Slaughterhouse.

(...)

O KONKURENCJI W GRUPIE, BOOTLEG KEV MÓWI, ŻE JOELL JEST JEGO ULUBIONYM JEJ CZŁONKIEM
BK: Cóż, nie mogę doczekać się albumu. Royce, musisz zgarnąć Premiera na ten album, lub przynajmniej spróbować.
R: Premo dzwoni do mnie co dwa tygodnie, mówiąc, że robi jakiś bit, który zamierza mi za chwilę przesłać. Więc tak jak mówię, Premier jest moim bratem, kocham go, jak my wszyscy. Ale nie możemy nic obiecać, po prostu czekamy. Jeśli przyjdzie z bitem na ostatnią minutę to jest to warte przełożenia daty albumu. (...)
BK: OK, dzięki za odwiedziny. Bez obrazy dla pozostałych ale Joell jest moim ulubionym raperem w grupie.
JO: Dzięki.
R: Daj spokój, nawet pisałem już o tym na Twitterze. Chodzi o to, że ludzie chyba myślą, że my troszczymy się o to, że ktoś nas porównuje. Dla mnie on [Joell Ortiz] jest teraz jednym z najlepszych raperów na świecie i my zdajemy sobie z tego sprawę. Ktoś na Twitterze napisał do mnie: "Yo, Crooked I jest najlepszym raperem w Slaughterhouse! Co na to powiesz?!" Powiem, że czuję się z tym świetnie. Nie zatracam się przez to, że ktoś tak powiedział.
C: To jak komplement dla nas wszystkich. Ponieważ my jesteśmy jednością (...)
R: Po prostu nie przejmujemy się czymś takim. Jeśli Royce jest dla ciebie najlepszym raperem, świetnie! Crooked jest z kolei moim.
C: To jest też dobra sprawa, bo następnym razem człowiek zaczyna zwracać większą uwagę na teksty tej rekomendowanej osoby.
R: Nie mówimy do siebie w studiu: "zniszczę cię w tym kawałku". Dajcie spokój, my po prostu je tworzymy.
BK: OK, dzięki za wywiad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz