wtorek, 10 kwietnia 2012

Wywiad Deongello i Yaya Martinez ze Slaughterhouse

5 kwietnia raperzy ze Slaughterhouse udzielili wywiadu radiowego, w którym rozmawiali z Deonagello i Yaya Martinez. Rozmawiali o powstaniu grupy, konkurencji między jej członkami, o albumie, strip klubach kończąc na grze polegającej na odpowiedzeniu na pytanie, czy chciałoby się zaliczyć konkretną gwiazdę w showbiznesie.



Deonagello: Ja myślę, że to wygląda tak jakby Jezus zstąpił na ziemię i złożył tak wspaniałą grupę. Oto Slaughterhouse!

Yaya Martinez: Ciągle podróżujecie. Słyszałam, że byliście w Austin, gdzie zrobiliście koncert, zanim 50 Cent wszedł na scenę i zniszczyliście go. Energia była niesamowita.

Joell Ortiz: Tak, to było szalone.

YM: Co sądzicie o tym, jak 50 Cent wykonał swój album na żywo, bez żadnych przerw.

Joe Budden: O tak, to było wspaniałe. Każdy wie, że ten album ("Get Rich Or Die Tryin") jest klasykiem, więc jest odpowiednim kandydatem, by wykonać go od początku do końca. Myślę, że to też duże wydarzenie dla niego, to po prostu wielkie wydarzenie dla hip hopu. To co zrobili wraz z Emem było po prostu trafione.

YM: Joell, podobno Kanye West, gdy pojawił się na koncercie, dał ci jakieś rady? Co on ci powiedział?

JO: Nie, on dał je Buddenowi.

JB: To ja je dostałem. To po prostu były rady odnośnie mojej duszy twórczej, którymi nie z każdym mógłbym się podzielić.

D: Główne pytanie brzmi: wiadomo, że tworzycie muzykę solowo, ale kiedy jesteście w grupie wśród tak utalentowanych raperów, jak wygląda u was kwestia konkurencji? Kto jest najgorętszym MC w waszej grupie?

Royce Da 5'9'': My wszyscy. Nie można wybrać takiej jednej osoby.

D: Nie ma takich sytuacji w studiu, gdy mówicie sobie: "moja zwrotka była najlepsza w tym kawałku", a ktoś odpowiada "o czym ty mówisz?".

R: Nie kłócimy się w studiu. To nie ten rodzaj konkurowania. Myślę, że to bardziej przyjacielska, inspirująca forma konkurowania.

Crooked I: Tu zdecydowanie chodzi aby każdy z nas wszedł w swojej najlepszej dyspozycji. Jeśli taki nie wchodzisz, to zostaniesz przez nas zmiażdżony (śmiech).

D: A jeśli chodzi o to, kto tak naprawdę tę grupę stworzył? Niektórzy to wiedzą, ale ja na przykład nie. Znam tylko waszą muzykę. Jak to się zaczęło?

R: Ja i Joey (Joe Budden) mieliśmy małe problemy względem siebie. Ale to teraz nieważne. Zadzwonił do mnie by wskoczyć na jego kawałek a gdy powiedział mi, że ci goście także na nim będą (bo już wcześniej znałem Crooked I a także byłem fanem Joella), musiałem się zgodzić. To było jak: beef z Joe lub wskoczenie na ten numer. Więc ja wybrałem (śmiech), że wskoczę do tego utworu. Dzięki temu mogliśmy się trochę zbliżyć.

YM: Sama niedługo kończę studia i bardzo bym chciała wiedzieć, jak wyglądało wasze życie na studiach. Jaki był wasz styl? Zacznijmy od Crookeda.

C: Powiedziałbym, że byłem bardzo przychylny edukowaniu się i myślę, że więcej młodych ludzi powinno starać się skończyć szkołę wyższą, iść do koledżu, żyć w akademiku... W każdym bądź razie, ja rzuciłem szkołę (śmiech).

JO: Grałem w drużynie koszykarskiej. Byłem także zawsze bardzo zestresowany występując przed całą klasą. Byłem całkiem popularny w liceum.

YM: Mówiłeś wtedy "Yaowa"?

JO: Nie, nie mówiłem "Yaowa". Podnosiłem rękę do niemal każdego pytania nauczyciela, więc on był jak: "nie ty, ktoś inny". Tęsknię za liceum. Miałem nawet stypendium żeby móc grać w Dywizji I koledży w naszej drużynie ale zrezygnowałem bo miałem problemy w domu, jak na przykład moja mama, która była na dragach.

R: U mnie to samo. Grałem w kosza. W klasie miałem wyniki poniżej swoich możliwości. Nauczyciele nie mogli utrzymać mojej uwagi, skupienia na jednej rzeczy i powiadamiali moich rodziców, mówiąc to, co zawsze się w takich sytuacjach mówi, że nie poradzę sobie jak będę dalej się tak nie przykładał. Skupiałem się tylko wtedy jak zaczynał się sezon w kosza. Sporo się biłem. Myślę, że byłem po prostu typowym uczniem.

JB: Będę trzymał to funkowo. Rzucałem szkołę, gdzie tylko się dało. Niee, moja mama starała się trzymać mnie z dala od ulic. Rzuciłem na przykład liceum w New Jersey, gdy byłem na drugim roku. Zdobyłem GED, próbowałem później w szkole letniej ale także ją rzuciłem.

JO: Mixtape Joe Budden "Rzucanie szkoły" już wkrótce! (śmiech)

JB: Podobnie jak u Royce'a, trudno mi było się skupić na jednej rzeczy.

YM: Więc ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem i zrobiliście świetne kariery. Jakie jest wasze ulubione miejsce, gdzie spędzacie czas, gdy kończycie koncert i możecie wracać do domu. Jaka jest ulubiona część waszego "domu"?

C: Po prostu dużo westcoastowego powietrza (śmiech). Lubię spotykać się z ziomkami ze swoich okolic, zwykle spotykamy się w Long Beach. Wbijamy do restauracji Yard House, po prostu chillujemy, oglądamy kosza, po prostu typowe rzeczy, jakie robi się, gdy nie ma tour. Ale przede wszystkim, tak jak powiedziałem, gdy tylko wychodzę z samolotu po koncercie, czuję powietrze i wiem, że jestem u siebie, na zachodnim wybrzeżu.

JO: Przede wszystkim najpierw sprawdzam co u mamy, u dzieciaków i potem wracam do domu, biąrę prysznic, zakładam swoje spodenki koszykarskie, T-shirt, po prostu wszystko, co lubię nosić.

D: Teraz spróbujemy zagrać w taką grę: "Przelecieć czy ominąć?". To co zrobię, to podam pięć nazwisk...

JO: Przeleciałbym (śmiech)!

D: ... i powiecie mi, czy chcielibyście uprawiać z tą osobą seks, czy też nie. Pierwsza osoba to Ellen DeGeneres, jeśli nie byłaby lesbijką.

YM: Z długimi włosami.

JB: Uwielbiam ją, naprawdę. Myślę, że jest wspaniała.

D: Royce?

R: Nie, nie zrobię tego Ellen.

D: Ale czy przeleciałbyś ją czy odpuścił?

R: W tej sytuacji muszę iść z komplementem i powiedzieć, że przeleciałbym ją.

JO: Ja bym odpuścił... Crookedowi, po tym jak bym ją przeleciał (śmiech).

D: Oprah (Oprah Winfrey)?

?: Oh, daj spokój (śmiech).

D: Rosie O'Donnell?

...

YM: Lindsay Lohan?

JO: Ja bym ją przeleciał. Oczywiście.

(...)

D: Kim Kardashian?

R: Jest ładną dziewczyną, przeleciałbym ją.

JB: Powiedziałbym, że bym ją przeleciał... naprawdę bym tego chciał... ale ta sex-taśma... (śmiech) wypadła w niej słabo.

D: Precious (Claireece "Precious" Jones)?

...

C: Cóż, każda kobieta jest piękna. Jednak, odpuściłbym (śmiech).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz