piątek, 27 kwietnia 2012

Slaughterhouse Ft. Cee-Lo Green - My Life


Grupa Slaughterhouse nadchodzi z drugim (prawdopodobnie) singlem promującym nadchodzący album "Welcome to: OUR HOUSE", którego premiera już 12 czerwca.

Tym razem kawałek nazywa się "My Life" a refren wykonuje Cee-Lo. Produkcją zajęli się: Streetrunner i Sarom. Ten kawałek ma szanse być hitem, sprawdzajcie.

Slaughterhouse - My Life
Kliknij, aby odsłuchać lub pobrać

środa, 25 kwietnia 2012

Joell Ortiz - I Do Freestyle


Joell Ortiz nadchodzi z kolejnym freestyle. Tym razem 1/4 grupy Slaughterhouse nagrał pod bit "I Do" Jeezy'ego. Zachęcam do odsłuchania!

Joell Ortiz - I Do Freestyle
Kliknij, aby odsłuchać lub pobrać

niedziela, 22 kwietnia 2012

Slaughterhouse - Hammer Dance (Video)

Slaughterhouse wydali już oficjalny klip do pierwszego singla "Hammer Dance" z ich nadchodzącego albumu "Welcome to: OUR HOUSE". Reżyserem klipu jest ICU a składa się on głównie z materiałów z koncertów grupy.

sobota, 21 kwietnia 2012

Joe Budden - Going Thru The Motions


Joe Budden prezentuje nam swój najnowszy kawałek "Going Thru The Motions", który znajdzie się na jego "Mood Muzik 1, 2, 3 & 4" (premiera 15 maja). Utwór wyprodukował Klasix.

Joe Budden - Going Thru The Motions
Kliknij, aby odsłuchać lub pobrać

Wywiad ze Slaughterhouse dla Bootleg Kev

Raperzy ze Slaughterhouse udzielili podczas pobytu w Vegas (gdzie koncertowali) niemal pół-godzinnego wywiadu dla radia Bootlega Keva. Raperzy rozmawiali m.in. o nadchodzącym albumie, produkcji Eminema, możliwych kolaboracjach, kawałku "Lighters" z Bruno Marsem czy też miłosnym życiu Buddena.

KURSYWĄ WYRÓŻNIONE NAJCIEKAWSZE FRAGMENTY





Bootleg Kev: Yo, to radio 97.5 i wita was Bootleg Kev. W naszym studiu mamy jedną z moich ulubionych grup hip-hopowych - Slaughterhouse!
Royce Da 5'9'': JEDNĄ z twoich ulubionych grup rap?
(śmiech)

(...)

O "HAMMER DANCE" I O RELACJACH ROYCE'A Z DJ'EM PREMIEREM
BK: Witamy w Las Vegas. Wy tu jeszcze nie występowaliście jako grupa?
R: Owszem, byliśmy już tu. Na tourze Tech N9ne'a.
BK: Aaa, faktycznie. (...) Gratulacje za "Hammer Dance" - dobry kawałek.
Joell Ortiz: Dzięki.
R: Ukłony dla AraabMuzik.
BK: Ten bit jest naprawdę w waszym stylu.
R: Araab zaprezentował nam naprawdę wiele bitów kiedy przyjechał do Detroit. To był jeden z tych bitów, które słyszeliśmy, po czym ja poszedłem do domu.
Crooked i Joell mieli z jakiegoś powodu wciąż mnóstwo energii (śmiech) więc nagrali zwrotki. A gdy ja z Joe Buddenem wbiliśmy do studia, myśleliśmy sobie "ależ PIEKŁO".
BK: Jak było z refrenem?
Crooked I: Royce zrobił refren, który jest niesamowity. Nie wiem nawet w jakim kierunku ten kawałek zmierzał, kiedy my nagraliśmy zwrotki. Po prostu polubiliśmy bit więc chcieliśmy nawinąć a Nickle po prostu wszedł i zdemolował refrenem.
R: Dzięki.
BK: Debiutancki album wychodzi w czerwcu, prawda?
R: 12 czerwca.
BK: Macie dobre kontakty z Premo. Musicie mieć jakiś bit od niego na tym albumie! Czy możecie to potwierdzić?
R: Dam ci jego numer (śmiech). (...) Premier jest moim bratem...
BK: Tworzycie wspólnie klasyki. "Second Place" to mój kawałek!
R: Dzięki. Tworzymy wspólnie dużo bo działamy podobnie jako ludzie. Premo jest zdecydowanie kimś więcej niż tylko kimś, z kim pracuję. Jest moim przyjacielem, a naprawdę o niewielu ludziach mogę tak powiedzieć.

(...)

O PROCESIE POWSTAWANIA ALBUMU, PRODUKCJI EMINEMA
BK: Jak to było, nagraliście większą część albumu w Detroit?
C: Owszem.
JO: Yaowa (śmiech). Tak, zdecydowanie nagraliśmy większą część, jeżeli nawet nie cały album w Detroit. Dopasowaliśmy rozkład do naszych indywidualnych potrzeb, zaprosiliśmy producentów (...)
BK: Em. Czy Em ma jakieś produkcje na albumie?
JO: Tak.
BK: Nie słyszałem za wiele produkcji Eminema w przeciągu ostatnich 2, 3 lat...
JO: Więc teraz będziesz miał okazję usłyszeć.
BK: Mam takie pytanie, ponieważ jestem wielkim fanem całej waszej czwórki także solowo. Szczególnie Joe'ego. Byłem wielkim fanem wszystkich twoich "Mood Muzik"...
JO: Byłeś?
BK: Bo te albumy są już trochę stare... oczywiście, wciąż nim jestem.
JO: (śmiech) daj spokój.

(...)

O EMINEMIE I JEGO WKŁAD W ALBUM, O SYTUACJI JOELLA ORTIZA W AFTERMATH I POMOCY NA DETOX
BK: Czego jeszcze możemy oczekiwać po albumie? Jako debiucie w Shady Records... czym różni się od waszego pierwszego albumu?
R: W moim osobistym odczuciu jest to tak, że skoro jesteśmy w tym tacy dobrzy, jacy jesteśmy to dlaczego mamy czuć jakąkolwiek presję?
BK: Tak, ale czy czujecie presję w tym, że trzeba jakoś pogodzić kawałki komercyjne z pozostałymi...
R: Nie, na albumie nie ma żadnych kompromisów. Ta cała gra mówi o świetle, które cię oświeca. Dużo ludzi patrzy na to czego dokonałeś twórczo w przeciągu całej kariery i musimy po prostu za każdym razem im to udowadniać.
C: Pogodzenie kawałków na albumie jest szalone kiedy twoim szefem jest Eminem.
R: Jesteśmy pod skrzydłami bezsprzecznie - zauważ, że używam słowa 'bezsprzecznie' - największego artysty wszechczasów. Dostaję telefon od Ema w stylu: "Myślisz, że Joell powinien zmienić ten wers?" i mówię Joellowi, żeby pogadał z Emem. A Joell: "Ok, zmieniam to, w tej chwili". Wiesz o czym mówię? Ten proces jest naprawdę prosty.
BK: Joell, nie udało się z Dr. Dre, teraz jesteś zakontraktowany u Eminema. Czy to nie trochę dziwne?
JO: Nie, wcale. Ta sytuacja z Dr. Dre w Aftermath była sprowokowana moją decyzją. Tu chodziło o kwestię daty wydania albumu. Po prostu uważałem, że byłem już po prostu wystarczająco gotów, by wypuścić album, ale oni nie mogli tego wtedy zrobić. Dre w tym czasie pracował nad Detox...
BK: ... na który wciąż czekamy.
JO: Może ale po prostu postanowiłem opuścić label, mimo, że Dre chciał żebym został. To było jednak ciężkie żeby mnie zatrzymać, kiedy ja miałem plany.
BK: Czy napisałeś jakieś teksty dla Dr. Dre?
JO: Tak. Pomogłem Dre z albumem Detox. Ale wiesz, teraz jest całkiem nowa sytuacja.

(...)

ROYCE O "LIGHTERS" I KOMERCJI Z NIM ZWIĄZANEJ
BK: Royce, to zabawne, kiedy wyszedł wasz album Bad Meets Evil i poprosiliście na jeden kawałek Bruno Marsa. Bo wiesz, jesteś w końcu Royce Da 5'9''. Masz obszerny katalog podziemnych klasyków. Czy na waszym albumie są też tacy goście, którzy w podobny sposób mogli by nas zaskoczyć?
R: Nie chcę tutaj nic zdradzać lecz jedna sprawa, o której chciałbym powiedzieć... Ludzie, którzy są naszymi fanami i którzy spowodowali, że czujemy, że kochają nas bo tak naprawdę jeszcze nie wzbiliśmy się na sam szczyt...
BK: Tak to właśnie jest. Kiedy odnosisz wielki komercyjny sukces, oni się odwracają...
R: Nie wiem co w ogóle o nich sądzić. Myślę, że to powinno być tak: jeśli faktycznie jestem dla ciebie mistrzem, będąc w podziemiu, nie chciałbyś żebym odniósł sukces? Więc stworzenie przeze mnie kawałka z Bruno Marsem jest dla mnie jak wielki przełom w mojej karierze. To powinna być dobra rzecz, dlaczego powinno się o tym źle mówić? On jest niesamowicie utalentowanym artystą. Dlaczego JA nie mógłbym z nim pracować? Dlaczego? Dlatego, że mam agresywne kawałki? Nie rozumiem tego. Nie potrafię tego zrozumieć, a jestem naprawdę sprytnym gościem. (...) Spójrz. Utwór "Lighters" jest utworem o triumfie. To kawałek, w którym opowiadam, jak staram się dać ojcu lepszą pracę. Więc pytam: co może być bardziej prawdziwego niż to? Mówię o sukcesach, jakie odniosłem w swoim życiu. Nie mówię ani o zabijaniu ludzi ani żadnych negatywnych rzeczach. To kawałek o staraniu się o sukces...
C: ... z którym każdy może się zidentyfikować. Wiesz co jest wspaniałe? Zrobiliśmy koncert w Nowym Jorku w Nokia Buy Theater i jeden z naszych fanów powiedział mi: "Lubię wspominać gdy byłem jedynym, który was znał".
BK: Tak to wygląda.

(...)

O BLOGACH JOE'EGO BUDDENA
R: Teraz staramy się, by nikogo nie zawieść. Zamierzamy się rozwijać. Nie chcemy być tymi, za kogo uważają nas sobie fani, to nie jest dla nas sprawiedliwe.
BK: Joe, jesteś jednym z tych, których pamiętam i który wykorzystał możliwości internetu do maksimum by dać ludziom znać, co robisz, zakładając blogi i tego typu rzeczy.
JB: Skąd ty jesteś tak poinformowany?
C: To w końcu BOOTLEG Kev (śmiech).
JB: Ten gość jest dobrze poinformowany w rzeczach, o które pyta.
R: Masz rację.
BK: Jestem fanem.
JB: Nie powinieneś z nami się tak bawić. Powinieneś tylko krzyczeć, kiedy jest nasz najbliższy koncert i powtarzać datę albumu.
(śmiech).
BK: Zawsze byłeś wyluzowany w swoich filmikach.
JB: Owszem.
BK: Ale miałeś też przez nie sporo kłopotów.
JB: Kłopoty już są za mną. Oczywiście, że nie. Kłopoty mnie śledzą non stop. Nie możesz robić tego typu blogów i nie mieć przez to jakichś kłopotów, kontrowersji.

(...)

BK: Ja byłem podekscytowany słysząc "Lighters" bo właśnie ten ziom, Royce został puszczony w radio.
R: Dzięki ci za to. Powiem tak: jeśli uważasz, że Royce nie sprzedał się w "Lighters", pokochasz ten album Slaughterhouse.

(...)

O KONKURENCJI W GRUPIE, BOOTLEG KEV MÓWI, ŻE JOELL JEST JEGO ULUBIONYM JEJ CZŁONKIEM
BK: Cóż, nie mogę doczekać się albumu. Royce, musisz zgarnąć Premiera na ten album, lub przynajmniej spróbować.
R: Premo dzwoni do mnie co dwa tygodnie, mówiąc, że robi jakiś bit, który zamierza mi za chwilę przesłać. Więc tak jak mówię, Premier jest moim bratem, kocham go, jak my wszyscy. Ale nie możemy nic obiecać, po prostu czekamy. Jeśli przyjdzie z bitem na ostatnią minutę to jest to warte przełożenia daty albumu. (...)
BK: OK, dzięki za odwiedziny. Bez obrazy dla pozostałych ale Joell jest moim ulubionym raperem w grupie.
JO: Dzięki.
R: Daj spokój, nawet pisałem już o tym na Twitterze. Chodzi o to, że ludzie chyba myślą, że my troszczymy się o to, że ktoś nas porównuje. Dla mnie on [Joell Ortiz] jest teraz jednym z najlepszych raperów na świecie i my zdajemy sobie z tego sprawę. Ktoś na Twitterze napisał do mnie: "Yo, Crooked I jest najlepszym raperem w Slaughterhouse! Co na to powiesz?!" Powiem, że czuję się z tym świetnie. Nie zatracam się przez to, że ktoś tak powiedział.
C: To jak komplement dla nas wszystkich. Ponieważ my jesteśmy jednością (...)
R: Po prostu nie przejmujemy się czymś takim. Jeśli Royce jest dla ciebie najlepszym raperem, świetnie! Crooked jest z kolei moim.
C: To jest też dobra sprawa, bo następnym razem człowiek zaczyna zwracać większą uwagę na teksty tej rekomendowanej osoby.
R: Nie mówimy do siebie w studiu: "zniszczę cię w tym kawałku". Dajcie spokój, my po prostu je tworzymy.
BK: OK, dzięki za wywiad.

sobota, 14 kwietnia 2012

Slaughterhouse w Polsce!

31 maja do Łodzi przyjedzie grupa Slaughterhouse! Raperzy zrobią koncert w Hip Hop Arenie (ul. Łąkowa 29), który wstępnie ma potrwać od godz. 22:30 do północy.

Będzie to zatem świetna okazja dla wszystkich polskich fanów grupy na obejrzenie Royce'a, Crooka, Joella i Buddena na żywo! Nie dostaliśmy żadnych informacji ze strony amerykańskich mediów lecz pełny rozkład koncertów można sprawdzić na oficjalnej stronie Hip Hop Areny.

Poza "Rzeźnikami" wystąpić ma także inny, znany raper z USA - Saigon.

środa, 11 kwietnia 2012

Slaughterhouse Tour: Episode 4



Joell Ortiz, który wcielił się w rolę narratora tego epizodu opowiada o koncercie jaki zrobili w Best Buy Theater w Nowym Jorku. Raper powiedział, że byli podekscytowani tak dużym koncertem. W międzyczasie znaleźli też czas na udzielenie wywiadów w radiu Hot 97, w K Fox (z Cipha Sounds i Peterem Rosenbergiem) oraz z Angie Martinez. Ale jak mówi specjalnie podekscytowany tym zdarzeniem był Joe Budden, który w filmiku pokazuje swoje "próbki śpiewu".

Grupa spotkała się z fanami. Podczas gdy Joell dawał jakiś autograf usłyszał: "musicie się stąd wynosić". W okolicy pojawiło się jakieś 50 policjantów. Weszli z tekstem: "Nikt stąd nie wychodzi. Gdzie jest Joe Budden?". Joell zaczął sprawdzać kieszenie, czy przypadkiem czegoś nie ma, bo sam nie wiedział o co chodzi. Jak powiedział policjanci zachowywali się wyjątkowo dziwnie, nie mogąc znaleźć rapera. Jeden z policjantów był, jak to powiedział, wyjątkowym chujem i czepiał się o wszystko. Co ciekawe Joe Budden za chwilę pojawił się, a mimo to policjant wciąż powtarzał pytanie: "Gdzie jest Joe Budden?". Joell mówi, że nawet nie wiedzieli jak Joe Budden wygląda.

Kino (menedżer): "nie możecie tak po prostu wyprowadzić nas z tego pokoju, skoro nawet nie wiecie kogo szukacie". Policjant dostał w końcu zdjęcie tego, kogo szukał i tak oto Budden został "schwytany" za niewłaściwe parkowanie w 2007 roku... Joell powiedział, że byli zawiedzeni ponieważ wszyscy oczekiwali bardzo nadchodzącego koncertu, tymczasem jeden z członków został zabrany przez funkcjonariuszy policji.

Joell: "Wiedzieliśmy, że musimy zrobić ten koncert i wyjaśnić, gdzie podział się Joe Budden. Nie mogąc wyjść na scenę jako pełna grupa i tak pokażemy na co nas stać. I stało się, rozwaliliśmy show, nawet mimo tego, że to nie wyglądało już tak samo bez niego. Wypuścili go zaraz po show a na jego twarzy można było zobaczyć rozczarowanie. Mówiłem, że rozwaliliśmy ten koncert, ale to nie było to samo.". Ortiz i reszta grupy zapewniała Buddena, że postarali się o najlepszy możliwy koncert ale Joe wniósł taką osobowość, jakiej nikt inny nie mógłby wnieść.

Raper powiedział, że często w głośnikach jadąc swoim tour busem słychać Michaela McDonalda. "Pytają mnie, czego ja słucham, na co im odpowiadam, że Michaela McDonalda. Mówię im, że go nie znają ale ja podśpiewywałem go pod nosem. I tak na próbie przed koncertem Joey chciał, żeby włączyć ten kawałek. Bawiliśmy się z tym kawałkiem razem z Buddenem."

wtorek, 10 kwietnia 2012

Wywiad Deongello i Yaya Martinez ze Slaughterhouse

5 kwietnia raperzy ze Slaughterhouse udzielili wywiadu radiowego, w którym rozmawiali z Deonagello i Yaya Martinez. Rozmawiali o powstaniu grupy, konkurencji między jej członkami, o albumie, strip klubach kończąc na grze polegającej na odpowiedzeniu na pytanie, czy chciałoby się zaliczyć konkretną gwiazdę w showbiznesie.



Deonagello: Ja myślę, że to wygląda tak jakby Jezus zstąpił na ziemię i złożył tak wspaniałą grupę. Oto Slaughterhouse!

Yaya Martinez: Ciągle podróżujecie. Słyszałam, że byliście w Austin, gdzie zrobiliście koncert, zanim 50 Cent wszedł na scenę i zniszczyliście go. Energia była niesamowita.

Joell Ortiz: Tak, to było szalone.

YM: Co sądzicie o tym, jak 50 Cent wykonał swój album na żywo, bez żadnych przerw.

Joe Budden: O tak, to było wspaniałe. Każdy wie, że ten album ("Get Rich Or Die Tryin") jest klasykiem, więc jest odpowiednim kandydatem, by wykonać go od początku do końca. Myślę, że to też duże wydarzenie dla niego, to po prostu wielkie wydarzenie dla hip hopu. To co zrobili wraz z Emem było po prostu trafione.

YM: Joell, podobno Kanye West, gdy pojawił się na koncercie, dał ci jakieś rady? Co on ci powiedział?

JO: Nie, on dał je Buddenowi.

JB: To ja je dostałem. To po prostu były rady odnośnie mojej duszy twórczej, którymi nie z każdym mógłbym się podzielić.

D: Główne pytanie brzmi: wiadomo, że tworzycie muzykę solowo, ale kiedy jesteście w grupie wśród tak utalentowanych raperów, jak wygląda u was kwestia konkurencji? Kto jest najgorętszym MC w waszej grupie?

Royce Da 5'9'': My wszyscy. Nie można wybrać takiej jednej osoby.

D: Nie ma takich sytuacji w studiu, gdy mówicie sobie: "moja zwrotka była najlepsza w tym kawałku", a ktoś odpowiada "o czym ty mówisz?".

R: Nie kłócimy się w studiu. To nie ten rodzaj konkurowania. Myślę, że to bardziej przyjacielska, inspirująca forma konkurowania.

Crooked I: Tu zdecydowanie chodzi aby każdy z nas wszedł w swojej najlepszej dyspozycji. Jeśli taki nie wchodzisz, to zostaniesz przez nas zmiażdżony (śmiech).

D: A jeśli chodzi o to, kto tak naprawdę tę grupę stworzył? Niektórzy to wiedzą, ale ja na przykład nie. Znam tylko waszą muzykę. Jak to się zaczęło?

R: Ja i Joey (Joe Budden) mieliśmy małe problemy względem siebie. Ale to teraz nieważne. Zadzwonił do mnie by wskoczyć na jego kawałek a gdy powiedział mi, że ci goście także na nim będą (bo już wcześniej znałem Crooked I a także byłem fanem Joella), musiałem się zgodzić. To było jak: beef z Joe lub wskoczenie na ten numer. Więc ja wybrałem (śmiech), że wskoczę do tego utworu. Dzięki temu mogliśmy się trochę zbliżyć.

YM: Sama niedługo kończę studia i bardzo bym chciała wiedzieć, jak wyglądało wasze życie na studiach. Jaki był wasz styl? Zacznijmy od Crookeda.

C: Powiedziałbym, że byłem bardzo przychylny edukowaniu się i myślę, że więcej młodych ludzi powinno starać się skończyć szkołę wyższą, iść do koledżu, żyć w akademiku... W każdym bądź razie, ja rzuciłem szkołę (śmiech).

JO: Grałem w drużynie koszykarskiej. Byłem także zawsze bardzo zestresowany występując przed całą klasą. Byłem całkiem popularny w liceum.

YM: Mówiłeś wtedy "Yaowa"?

JO: Nie, nie mówiłem "Yaowa". Podnosiłem rękę do niemal każdego pytania nauczyciela, więc on był jak: "nie ty, ktoś inny". Tęsknię za liceum. Miałem nawet stypendium żeby móc grać w Dywizji I koledży w naszej drużynie ale zrezygnowałem bo miałem problemy w domu, jak na przykład moja mama, która była na dragach.

R: U mnie to samo. Grałem w kosza. W klasie miałem wyniki poniżej swoich możliwości. Nauczyciele nie mogli utrzymać mojej uwagi, skupienia na jednej rzeczy i powiadamiali moich rodziców, mówiąc to, co zawsze się w takich sytuacjach mówi, że nie poradzę sobie jak będę dalej się tak nie przykładał. Skupiałem się tylko wtedy jak zaczynał się sezon w kosza. Sporo się biłem. Myślę, że byłem po prostu typowym uczniem.

JB: Będę trzymał to funkowo. Rzucałem szkołę, gdzie tylko się dało. Niee, moja mama starała się trzymać mnie z dala od ulic. Rzuciłem na przykład liceum w New Jersey, gdy byłem na drugim roku. Zdobyłem GED, próbowałem później w szkole letniej ale także ją rzuciłem.

JO: Mixtape Joe Budden "Rzucanie szkoły" już wkrótce! (śmiech)

JB: Podobnie jak u Royce'a, trudno mi było się skupić na jednej rzeczy.

YM: Więc ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem i zrobiliście świetne kariery. Jakie jest wasze ulubione miejsce, gdzie spędzacie czas, gdy kończycie koncert i możecie wracać do domu. Jaka jest ulubiona część waszego "domu"?

C: Po prostu dużo westcoastowego powietrza (śmiech). Lubię spotykać się z ziomkami ze swoich okolic, zwykle spotykamy się w Long Beach. Wbijamy do restauracji Yard House, po prostu chillujemy, oglądamy kosza, po prostu typowe rzeczy, jakie robi się, gdy nie ma tour. Ale przede wszystkim, tak jak powiedziałem, gdy tylko wychodzę z samolotu po koncercie, czuję powietrze i wiem, że jestem u siebie, na zachodnim wybrzeżu.

JO: Przede wszystkim najpierw sprawdzam co u mamy, u dzieciaków i potem wracam do domu, biąrę prysznic, zakładam swoje spodenki koszykarskie, T-shirt, po prostu wszystko, co lubię nosić.

D: Teraz spróbujemy zagrać w taką grę: "Przelecieć czy ominąć?". To co zrobię, to podam pięć nazwisk...

JO: Przeleciałbym (śmiech)!

D: ... i powiecie mi, czy chcielibyście uprawiać z tą osobą seks, czy też nie. Pierwsza osoba to Ellen DeGeneres, jeśli nie byłaby lesbijką.

YM: Z długimi włosami.

JB: Uwielbiam ją, naprawdę. Myślę, że jest wspaniała.

D: Royce?

R: Nie, nie zrobię tego Ellen.

D: Ale czy przeleciałbyś ją czy odpuścił?

R: W tej sytuacji muszę iść z komplementem i powiedzieć, że przeleciałbym ją.

JO: Ja bym odpuścił... Crookedowi, po tym jak bym ją przeleciał (śmiech).

D: Oprah (Oprah Winfrey)?

?: Oh, daj spokój (śmiech).

D: Rosie O'Donnell?

...

YM: Lindsay Lohan?

JO: Ja bym ją przeleciał. Oczywiście.

(...)

D: Kim Kardashian?

R: Jest ładną dziewczyną, przeleciałbym ją.

JB: Powiedziałbym, że bym ją przeleciał... naprawdę bym tego chciał... ale ta sex-taśma... (śmiech) wypadła w niej słabo.

D: Precious (Claireece "Precious" Jones)?

...

C: Cóż, każda kobieta jest piękna. Jednak, odpuściłbym (śmiech).

Wywiad ze Slaughterhouse dla RawHustle.com

19 marca po koncercie Slaughterhouse w Revolution w Południowej Florydzie, grupa postanowiła udzielić wywiadu dla RawHustle.com. Raperzy opowiadają o tym jak powstała grupa, jak powstał singiel "Hammer Dance", roli Eminema na albumie i o tym, kogo gościnnie można na nim się spodziewać.



Royce, czy to ty jesteś tym, który założył grupę? Jeśli nie, to kto to zrobił?

Royce Da 5'9'': Absolutnie nie. Ja i Joe [Joe Budden] mieliśmy ze sobą problemy, nic ze spraw prywatnych lecz w sprawie bycia MC. Doszliśmy w swoich karierach do takiego punktu, w którym musieliśmy podjąć decyzję odnośnie tego jak się wobec siebie nastawimy. [...] Nie powiedziałbym, że go przechytrzyłem. Powiedziałbym, że nie chciałem mieć z nim problemów - nie z kimś takim, kto jest na tak niesamowitym poziomie lirycznym. Jeśli chodzi o utworzenie grupy to był to jego pomysł, by zgarnąć nas wszystkich do jednego kawałka. Lecz nikt z nas nie może wziąć na siebie pełnej odpowiedzialności za utworzenie grupy. Poprosił mnie by nagrać zwrotkę do utworu na jego album "Halfway House".

Crooked I: Myślę, że to fani utworzyli grupę. Ponieważ gdy nagraliśmy z nim tą piosenkę odpowiedź była tak dobra, że postanowiliśmy nagrać następną. Im więcej miłości dostawaliśmy tym więcej utworów przybywało, co w końcu przyczyniło się do powstania grupy.

Royce, jak wspólna praca z Eminemem przyczyniła się do wymowy albumu Slaughterhouse?

R: Prawdopodobnie jak przy każdym innym albumie. Lecz zmieniło się moje nastawienie na kolejne albumy po tym jak zobaczyłem co Em robi ze swoimi trackami. On miksuje całe albumy, bardzo dużo się od niego uczę. Przykłada się do naszego albumu z dużym zaangażowaniem. Więc to powoduje moje podekscytowanie moimi następnymi solówkami.

Wy wszyscy jesteście równo utalentowani. Jak to wygląda przy tworzeniu każdego utworu. Jak wybieracie bity, co robicie najpierw, jakie są wasze metody?

Joell Ortiz: Szczerze mówiąc to po prostu wchodzimy do studia i się relaksujemy. Nie ma w tym jakiegoś planu, rozkładu na następne godziny. Słuchamy bitów i jeśli ktoś wpada na jakiś pomysł przechodzi do innego pomieszczenia i zaczyna pisać, gdy reszta dalej słucha bitów i szuka pomysłów. Później zbieramy te pomysły wszystkie razem i je sobie prezentujemy.

A jak stworzyliście "Hammer Dance"?

C: Haha, to było chore, ponieważ ten bit był hitem u nas w studiu. Gdy przyjechaliśmy do Detroit zastanawialiśmy się, gdzie jest ten bit, który słyszeliśmy i jeden z naszych inżynierów pamiętał, gdzie go usłyszał. Ja z Joellem wpadaliśmy na różne pomysły, następnego dnia wszedł Royce i swoim refrenem po prostu wzniósł to na całkiem nowy poziom. Ten kawałek wywołuje u mnie dreszcze, to właśnie jeden z tych utworów...

R: Jeśli chodzi o Joella... [Crooked I: zniszczył to!] Tak to wyglądało, że mieliśmy plan i o tym rozmawialiśmy. Nie jest tak, że nagraliśmy to tak przez przypadek. Joell zaproponował żebyśmy nawinęli wers po wersie nawzajem. Ja odpowiedziałem: "Cool, Joell. Szanuje twoją twórczą opinię, jesteś chorym czarnuchem." Zgodziliśmy się to zrobić. Później Joell powiedział: "Wiesz co, Nickle [Royce Da 5'9'']? Wejdę do studia i napiszę po prostu trochę linijek." Następnego dnia słuchałem tego, co nagrał i to była pełna szesnastka. Nie wiem, czy wiesz czym są wersy, ale to była pełna, 16-wersowa zwrotka, a miał zamiar nagrać 8 wersów. [Joell: Musiałem zrobić miejsce dla Royce'a.] Więc gdy nagrał te wersy beze mnie w studiu zadzwonił: "Taa, Nickle, jeśli ci się to nie podoba, wywal z tego 8 wersów" żeby zrobić miejsce na mój refren. Lecz ja byłem po prostu bardzo szczęśliwy tak fenomenalną zwrotką... "ty pieprzony dupku... zrobiłeś to celowo". Lecz problem jest taki, że on temu nie zaprzeczał, nie powiedział: "Przepraszam Nickle, to moja wina" a śmiejąc się "taa, wyłączyłem cię z tego". [śmiech]

Jakich producentów możemy spodziewać się na albumie? Kto jest witany w waszym domu [nawiązanie do nazwy albumu]?

Joe Budden: Mamy mnóstwo świetnych producentów: StreetRunner, Alex Da Kid, Boi-1da, Denaun Porter, Eminem... Mamy także utalentowanych producentów, którym po prostu spłacamy długi.

Joell: (..) Eminem jest jak piąty członek naszej grupy. (...) Nikt nas nie pobije, żaden album nie pobije naszego. Przykro mi, starajcie się.

Wywiad ze Slaughterhouse w Charlotte

W drugiej połowie marca podczas tour, w ramach promocji nadchodzącego albumu grupa Slaughterhouse udzieliła kilka wywiadów. Podczas pobytu w mieście Charlotte w Północnej Karolinie odpowiedzieli na kilka pytań Chug Taylor z The Cabinet. Raperzy mówili głównie o oczekiwaniach związanych z nadchodzącym albumem "Welcome to: OUR HOUSE".



Joell Ortiz, w 2007 nagrałeś utwór "Hip Hop". Tekst miał nieco kontrowersji. Co sądzisz o dzisiejszym kierunku hip hopu jako całej kultury?

J: Pamiętasz jak były czasy, gdy każdy mówił, że hip hop umarł, że to już nie to samo? Byłem zmęczony słuchaniem tego, szczególnie gdy mówili, że także Nowy Jork zaczął się podporządkowywać nowemu stylowi rapu. Raperzy, których niektórzy nazywają tymi z podziemia, byli naprawdę liryczni, tyle, że ich muzyka nie była tak dostępna w mediach, czy gdziekolwiek. Więc takie gadanie mnie męczyło. Nazwałem kawałek "Hip Hop" bo hip hop jest tym, co nigdy się dla mnie nie kończy. Spójność rymów, bycie lirycznym, dodatkowo słuchasz swoich starych numerów i wiesz, że poświęciłeś się w nich jak tylko mogłeś... dlatego nie rozumiem o czym ci ludzie mówili. Dlatego nagrałem kawałek "Hip Hop" jednocześnie starając się jakby przywrócić Nowy Jork z powrotem do gry, będąc jak powiew świeżego powietrza. Chciałem żeby ludzie nie zapominali, że są raperzy, którzy mają w sobie wielką wartość, którzy pracują przez cały czas, dokładnie tak jak moim ziomkowie ze Slaughterhouse. To właśnie tacy ludzie, o których myślałem pisząc ten tekst. Macie tu Buddena, Royce'a, Crooka, którzy od samych początków ciągle robią swoje. Więc to był dla mnie ciekawy utwór.

Byłeś odwrócony od dużych kontraktów będąc pulchnym portorykańczykiem... Jakie masz rady dla następnych pokoleń, które znajdują się w takiej sytuacji, w jakiej ty się znajdowałeś?

J: Na różne spotkania chodziłem będąc naprawdę "surowy". Mam na myśli "surowy" jako ktoś prosto z blokowisk. Nagrywałem w studiu, ale gdy mnie tam nie było, to byłem na blokowiskach, robiąc różne rzeczy, z których teraz nie jestem dumny... Więc wchodząc w jakieś interesy wiedziałem, że nie mam statusu gwiazdy. Chodziłem w zarośniętych włosach, nieogolony, po prostu rozdając płyty na ulicach. Szefowie wytwórni kochają muzykę ale spoglądając na mnie myślą sobie: "On nic nie sprzeda". I to było frustrujące ponieważ jako dzieciak mówiono mi bym zachowywał się uprzejmie, "bądź uprzejmy i pracuj ciężko a coś osiągniesz..." ale ja odrzucałem kwestie swojego wizerunku. Jeśli chodzi o narodowość, będąc portorykańczykiem mówili mi, że mają przecież Fat Joe, który przemawia do mas, w przeciwieństwie do ciebie... to było frustrujące.

Więc co sądzisz o kreowaniu wizerunku dzisiaj?

J: Mówię po prostu: czuj się wygodnie w swojej własnej skórze, jak na przykład Adele, która mówi to samo każdemu. Nie troszczy się o zdanie innych, to jest perfekcyjne. Więc jest mi wygodnie. Owszem, zacząłem trochę ćwiczyć, lecz czuje się dobrze z tym co ma nadejść. Czuję się lepiej niż kiedyś. (...) Jeśli nie czujesz się wygodnie w byciu sobą, to przekłada się na problemy z pisaniem tekstów. Od człowieka, który nagrał "Hip Hop" po Joella Ortiza dzisiaj - to całkiem inna historia. Wiem, kim teraz jestem. Cieszę się, że spotkałem się z tym gatunkiem muzyki, ponieważ jest dla mnie jak terapia.

Royce, co sądzisz o tym, jak przyjął się twój album "Success Is Certain"?

R: Było naprawdę dobrze. Album wyszedł niezależnie na 1 miejscu wśród niezależnych hip-hopowych albumów w kraju, więc jestem z tego dumny.

Nagrywasz także "Welcome to: OUR HOUSE", czy masz jeszcze jakieś inne projekty w zanadrzu?

R: Moim głównym skupieniem jest teraz Slaughterhouse. Nasza czwórka jeszcze przed tym wywiadem właśnie o tym rozmawiała. Sądzimy, że ten proces twórczy tego albumu zmienia nasze życia. Jesteśmy po prostu szczęśliwi, że utworzyliśmy tą grupę. Zatem teraz jestem skupiony wyłącznie nad albumem Slaughterhouse. Dopiero po tym krążku będę myślał o swoim następnym solowym albumie.

Czego wasi fani mogą oczekiwać po "Welcome to: OUR HOUSE"?

B: Byliśmy bardzo spontaniczni jeśli chodzi o ten projekt. To był eksperyment dla nas wszystkich. Myślę, że zszokowaliśmy nawet samych siebie jeżeli chodzi o pomysły, na które wpadliśmy. Jedna rzecz, którą można powiedzieć na pewno to fakt, że nie pogodziliśmy jakoś ze sobą tekstów, konceptów w jedną całość, jest zróżnicowanie. Po prostu weszliśmy do studia i daliśmy z siebie, to co potrafimy robić najlepiej. Więc jesteśmy podekscytowani, że fani usłyszą ten album, który, miejmy nadzieję, dobrze się przyjmie.

Wywiad ze Slaughterhouse dla ABlackTV

Pod koniec marca grupa Slaughterhouse udzieliła wywiadu dla ABlackTv.com. W ponad 8-minutowym wywiadzie raperzy rozmawiali o śmierci Treyvona Martina, tour, nowym albumie i wielu innych.

sobota, 7 kwietnia 2012

Slaughterhouse Tour: Episode 3

Od rozpoczęcia tour promującego nadchodzący album Slaughterhouse, grupa zrobiła już kilka koncertów, dlatego też powstaje filmik zza kulis tych wydarzeń. Zapraszam do obejrzenia jego części trzeciej, w której narracją zajął się tym razem Crooked I. Raperów widać głównie na planie do klipu "Hammer Dance", który powinniśmy obejrzeć już niebawem.

Raperzy mieli też sesję zdjęciową do okładki albumu, której fragmenty można również obejrzeć w filmiku.

Crooked I - Nikki

Crooked I sampluje znany utwór Prince'a "Darling Nikki". Zachęcam do odsłuchania utworu "Nikki".

Kliknij, aby odsłuchać lub pobrać

Summer Leather Vest - Fuck That Condom


Kawałek o nazwie "Fuck That Condom" to najnowszy utwór nagrany przez duo Joe Budden & Emanny znane od jakiegoś czasu jako Summer Leather Vest. Zachęcam do odsłuchania!

Kliknij, aby odsłuchać lub pobrać

Przesunięta premiera albumu Slaughterhouse

 

Drugi studyjny krążek Slaughterhouse - "Welcome to: OUR HOUSE" będzie miał premierę nie 15 maja, a 12 czerwca. Wiadomość ta została nam podana na samym końcu filmiku "Slaughterhouse Tour: Episode 2". Tak więc na nowy krążek od "rzeźników" będziemy musieli czekać jeszcze ponad 2 miesiące.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Wywiad z Royce'em dla NEHipHop.com

Kilka dni temu serwis NEHipHop.com udostępnił nam wywiad z Royce'em Da 5'9'' - członkiem składu Slaughterhouse, który przeprowadzili z nim kilka miesięcy temu.

Raper z Detroit wypowiada się w nim m.in. na temat nowego albumu Slaughterhouse i singla (który dziś znany jest już jako "Hammer Dance"), o tym jak nagły przypływ sławy wpłynął na jego życie oraz o jego przeżyciach w Bostonie.






"Oficjalnie tytuł naszego albumu to: 'WELCOME TO: our house', a oficjalna data wydania - 15 maja. Właśnie opublikowaliśmy tę datę wczoraj i jesteśmy tym podekscytowani. Album jest niesamowity. Myślę, że da ludziom zobaczyć jak dobrze potrafimy pisać teksty. Myślę, że przed naszym pierwszym albumem ludzie myśleli, że my chcemy tylko po prostu rapować, rapować i rapować bez końca. Ten album pokaże nasze umiejętności pisania piosenek."

Oto jak wyglądał proces ukończenia albumu pod koniec stycznia:
"Nasz album jest niemalże ukończony, jesteśmy o kilka tracków od jego ukończenia. Aktualnie jednocześnie miksujemy i nagrywamy. Mamy już jakieś 5 lub 6 kawałków po procesie mixingu. Marshall zmiksował je wszystkie. Nie wiem czy zamierza zrobić to z całym albumem ale wiem, że stara się jak tylko może. On jest w tym niesamowity, więc jesteśmy tym podekscytowani. Myślę, że data 15 maja dobrze nam leży."

Royce wypowiedział się na temat pierwszego singla z albumu, który wtedy jeszcze nie został wypuszczony do sieci:
"Pierwszy utwór, z którym chcemy wyjść nazywa się 'Hammer Dance' i jest wyprodukowany przez AraabMuzik. Uważam go za naprawdę świetny kawałek. Jesteśmy nim podekscytowani i myślę, że zrobi odpowiednie zamieszanie na ulicach. Mogę wam jedynie powiedzieć, że jest to prawdziwy, uliczny kawałek."

Royce opisuje jak wygląda teraz życie w Shady Records i opowiada o swoich planach po wydaniu albumu Slaughterhouse:
"Teraz jedyną różnicą jest fakt, że dużo więcej ludzi prosi o pieniądze. Ludzie myślą, że teraz masz dużo kasy. To jedyna różnica. Oczywiście jest też dużo więcej roboty, co mi się podoba. Pozwala to trzymać się z dala od kłopotów. Teraz jestem na 100% zaangażowany w album Slaughterhouse. Kiedy już z nim wyjdziemy będę chciał nagrać kolejny solowy album. Jeśli chodzi o pracę z różnymi artystami, jestem na to całkowicie otwarty. Jestem przychylny do pracy z niemal każdym, nie ma jakiejś konkretnej osoby, z którą chciałbym teraz nagrać."

Royce wspomina pierwszy wywiad jaki został nagrany z duo Bad Meets Evil w klubie w Bostonie. Było to w 1998 roku. [Tłumaczenie tamtego wywiadu znajdziesz na stronie Eminem.com.pl w dziale Artykuły -> Wywiady.]
"Ostatni raz kiedy byłem w tym klubie w Bostonie [Royce wystąpił tam w przeddzień tego wywiadu], byłem tam z Eminemem. To było naprawdę dawno temu. Pamiętam, że byliśmy wtedy naprawdę pijani. Ja opowiadałem o swoich diamentach, a on był zły (śmiech). Był tam też Paul Rosenberg z dziwną fryzurą i to był okres młodego Royce'a i młodego Ema. Mam nieco zatarte wspomnienia z tego czasu ale pamiętam, że występowaliśmy w tym klubie kilka razy."

Jak wygląda wzajemna rywalizacja w składzie?
"Tu wszystko chodzi o twoje upodobania, jeśli chodzi o teksty. W mojej opinii [Eminem] zniszczył nasze ostatnie EP. Ale kiedy już album wyszedł opinie były naprawdę różnorodne. Myślę, że to samo będzie z albumem Slaughterhouse. Każdy z nas postawił wysoko poprzeczkę i ludzie mogą być pod wrażeniem występu każdego z naszej czwórki na tym albumie."

Statik Selektah & Termanology Ft. Freddie Gibbs & Crooked I - Make It Out Alive

Producent Statik Selektah i raper Termanology złączyli swoje siły by 22 maja wydać swój wspólny album "2012". W utworze "Make It Out Alive" pojawiają się gościnnie: Freddie Gibbs i Crooked I. Zapraszam do odsłuchania utworu.

Kliknij, aby odsłuchać / pobrać

Joe Budden wyjaśnia aresztowanie

29 marca Joe Budden był zatrzymany przez nowojorską policję za zwlekanie z niepłaceniem kary za nieprawidłowe parkowanie w 2007 roku. Stało się to tuż przed zaplanowanym przez Slaughterhouse koncertem w Best Buy Theater, gdzie Joe nie mógł z tego powodu wystąpić. Raperzy następnego dnia udzielili wywiadu ESPN, gdzie Joey przedstawił całą sytuację i reszta grupy opowiedziała jak potoczył się koncert bez 1/4 Slaughterhouse.



Joe Budden tłumaczył dlaczego nie mógł wystąpić w Best Buy Theater podkreślając, że gdy tylko może zawsze chętnie występuje w tym miejscu. Gdyby tylko wiedział, że zaistnieje taki problem rozwiązał by go wcześniej. Pozostała trójka raperów wykonała wszystkie zwrotki Buddena podczas koncertu (poza jego solowymi numerami) i skłonili tłum do skandowania "Free Joey". Royce opowiedział także inną historię jaka się za tym kryła. Do budynku weszło około 30, 40 funkcjonariuszy, szukając Joe Buddena. Nie znali jednak raperów z twarzy. Jeden z nich zapytał Royce'a, czy jest on członkiem grupy, co Royce potwierdził. Z kolei policjant zakazał tymczasowo grupie wyjścia z budynku. 1/2 Bad Meets Evil dziwi się dlaczego policjanci mówią do nich jak do dzieci i nie udzielają im należytego szacunku.

Crooked I fristajluje w Best Buy Theater

29 marca grupa Slaughterhouse (bez Joe Buddena, który musiał spędzić noc w więzieniu) zrobiła koncert w Best Buy Theater w Nowym Jorku. Zapraszam do obejrzenia filmiku, jak Crooked I wykonuje freestyle:

Wywiad ze Slaughterhouse dla radia Hot 97



29 marca raperzy ze Slaughterhouse zatrzymali się, by udzielić wywiadu w radiu Hot 97 zanim zrobili tamtego wieczora koncert w Best Buy Theater. Zapraszam do odsłuchania wywiadu.

Kliknij, aby odsłuchać