czwartek, 7 czerwca 2012

Slaughterhouse w 106 & Park | Album przesunięty

3/4 grupy Slaughterhouse, bez Joella Ortiza (który kręci film w Portoryko z Fat Joe) było gośćmi programu BET's 106 & Park.



Bycie na scenie podczas festiwalu Summer Jam jest wielkim zaszczytem dla rapera. Grupa została zapytana o to jak czuli się na scenie naprzeciw 50 tys. ludzi.

Joe Budden: "Było naprawdę miło. (...) Dla nas ważne jest to, że mogliśmy tam wystąpić na naszych własnych warunkach, bez negocjowania."

Royce: "Ja jestem z Detroit. Nowy Jork jest oczywiście mekką hip-hopu. Więc dla mnie, dla gościa z Detroit wiele znaczy być na tak wielkiej scenie. To powoduje uczucie, że robię postępy w swojej karierze."

Crooked: "Ludzie z West Coastu są fanami hip-hopu niezależnie od regionu. Występ podczas Summer Jam był ważny dla mnie i mojej kariery. (...) Ja czuję się jakbym był w najlepszej rap grupie, jaka kiedykolwiek powstała".

Royce po raz kolejny opowiada jak doszło do powstania grupy.

Royce: Nagraliśmy kawałek nazwany "Slaughterhouse" na album Joe Buddena "Padded Room". Joey zadzwonił do mnie... byłem wtedy w szpitalu, bo urodziła mi się córeczka. Wiedziałem, że to może być coś niesamowitego, skoro grupa powstaje w ten sam dzień gdy urodziła się moja córka, co było wspaniałe dla mojego życia. Popędziłem do studia, nagrałem zwrotkę i wróciłem do szpitala. Joey powiedział mi, że Crooked I, Joell Ortiz i Nino Bless będą w tym utworze. Powiedziałem, że to brzmi jak 'rzeźnia', a on pomyślał, że można tak nazwać ten kawałek. I zrobił tak. To było bardzo dobrze przyjęte w środowisku, na tyle, że zdecydowaliśmy się dalej wspólnie pracować."

Album miał wyjść 12 czerwca. Royce powiedział jednak, że zostaje przesunięty na lipiec. Budden powiedział, że album jest niesamowity muzycznie, kreatywnie i koncepcyjnie. Jak powiedział, album jest prawdopodobnie najważniejszym projektem w karierze każdego członka z grupy. Ale nie tylko najważniejszym, lecz także najlepszym.

Joe Budden: "Tak naprawdę nie miałbym problemu umieszczając ten album wśród najlepszej 10, czy też dwudziestki rap albumów wszechczasów. Myślę, że fani to usłyszą, mam taką nadzieję."

Crooked I: "Pozwólcie mi dodać, że Em jest jak piąty członek naszej grupy. Uważam, że ludzie okazują mu za mało szacunku jako producenta. Wyprodukował "Lose Yourself", co jeszcze mogę powiedzieć?"

Royce: "Kochamy Cię, Marshall!".

Royce powiedział także nieco o singlu "My Life". Zdaje sobie sprawę, że ich fani wciąż postrzegają ich jako dobrych raperów, którzy jednak nie odniosą sukcesu. Tymczasem "My Life" to kawałek o triumfie, który nie powstałby, gdyby nie fani. Inni artyści, którzy pojawią się na albumie?

Royce: "To tajemnica. [Joe Budden: Naturalnie Cee-Lo Green] Jesteśmy pod Shady Records i kochamy ten element zaskoczenia jeśli chodzi o występy gościnne na albumie. Chcemy dotrzymać to w tajemnicy dopóki nie wyjdzie album."

1992 to niezwykły rozkwit rapu i wielu słynnych artystów takich jak: Nas, B.I.G., Pac. Jaki wpływ na muzykę Slaughterhouse ma dorastanie w tych czasach?

Crooked: "Oni przetarli dla nas szlaki i myślę, że bardzo ważne jest to, by składać im za to hołd, bo bez nich nie byłoby nas. I dlatego ważne jest by składać im hołd niezależnie od tego kim są oni teraz i co teraz robią. Tacy ludzie jak 2Pac, Biggie, Big Pun, Big L... bez nich nie byłoby nas, to oczywiste."

Czy można powiedzieć, że Slaughterhouse przynosi z powrotem ten klimat hip-hopu lat 90-tych?

Royce: "Po prostu chcemy mieć pewność, że powracamy do czasu dobrych tekstów, wersów."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz